Ta książka dotyczy pierwszych 100 dni od zdradzieckiego ataku faszystowskiej Rosji na Ukrainę. Ale ta książka nie jest o wojnie i bitwach. Ona dotyczy ludzi. O naszych uczuciach i emocjach, doświadczeniach, lękach, bólu, cierpieniu, nadziei i miłości. Zacząłem pisać tę książkę, gdy nie mogłem spać przez całą noc z powodu głośnych huków naszej obrony przeciwlotniczej i eksplozji w pobliżu, nasłuchując, czy zbliża się bombardowanie, czy muszę złapać żonę i syna i pobiec do schronu. Tej nocy zdałem sobie sprawę, że jako pisarz muszę stać się głosem tych, których historie trzeba opowiadać ludziom na całym świecie. Pisałem o tym, co widziałem i czułem. O tym, co dzielili ze mną moi krewni i przyjaciele. Stał się kroniką, pamiętnikiem i spowiedzią. Pisałem nasze historie, aby cały świat wiedział i rozumiał, przez co przeszliśmy. Żeby cały świat żył z nami tą wojną - w trzęsących się od wybuchów domach, w zimnych piwnicach, parkingach, schronach przeciwbombowych, stacjach metra i ruinach płonących miast. Aby pokój mógł zajrzeć w nasze serca przez rozdarte rany, pozostawione w nich na zawsze przez tę okrutną wojnę.